IV wakacyjny wyjazd dla dzieci i młodzieży

IV wakacyjny wyjazd edukacyjno-integracyjny dla dzieci i młodzieży

Po raz czwarty pod patronatem Stowarzyszenia Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo zorganizowano wakacyjny wyjazd edukacyjno-integracyjny. W tym roku zorganizowano go pod hasłem „Na Szlaku Piastowskim”, gdzie bazą wypadową był ośrodek wczasowy „Roma” w Ostrówcach k/Żnina na Pałukach. Bogaty program wyjazdu przewidział zwiedzanie m.in. Poznania, Gniezna, Lednicy, Bydgoszczy, Mogilna, Strzelna, Biskupina, Gąsawy, Wenecji,  Inowrocławia itd.  Uczestnicy podczas zwiedzania tych miast, często pod opieką przewodnika,  poznawali  ich  historię i zabytki.  Zakwaterowanie w ośmiu drewnianych domkach kempingowych było nowością, ale miało także charakter pedagogiczny. „Rodzinki”, jak nazwała to młodzież, uczyły się życia we wspólnocie,  samodzielnego przygotowania posiłków, dbania o porządek i wzajemnej odpowiedzialności.  Realizowano starannie opracowany przez s. Iwonę program duchowy i dydaktyczny oraz warsztaty twórczego myślenia.

Wielką atrakcją dla uczestników było:

  • autokarowe wycieczki krajoznawcze do wyżej  wymienionych  miast,
  • spotkanie z o. Janem Górą na Lednicy,
  • strzelanie z KBKS-u na strzelnicy LOK-Gąsawa pod okiem  kierownika i instruktora pana Kazimierza,
  • zajęcia z pierwszej pomocy medycznej prowadzonych przez pana doktora Romana i ratownika medycznego pana Michała,
  • nauka śpiewu ze specjalnie przygotowanego śpiewnika i nauka gry na gitarach,
  • zwiedzanie gospodarstwa rolnego z hodowlą trzody chlewnej i dużą ilością maszyn,
  • korzystanie z obiektów sportowych (kort tenisowy, boisko do siatkówki), pływanie kajakami i rowerami wodnymi,
  • podsumowaniem wyjazdu było wystawienie inscenizacji słowno-muzycznej pt. „Chata” dla gospodarzy ośrodka i obecnych wczasowiczów.

Nieodzownym już akcentem wyjazdu była obecność niepełnosprawnej Gabrysi i jej rodziców Elżbiety i Andrzeja, (którzy wraz z s. Iwoną, panią Elżbietą i panem Michałem stanowili kadrę opiekuńczą). To zaplanowany integracyjny element wyjazdu uczący i uwrażliwiający  uczestników na spotkania w przyszłości z ludźmi w podobnej sytuacji. Jednak centralnym punktem każdego dnia była Eucharystia sprawowana w różnych kościołach i kaplicach, które znalazły się na turystycznym szlaku. Podczas mszy św. dziękowaliśmy Panu Bogu za piękny dar wspólnego wypoczynku i prosiliśmy o błogosławieństwo dla dużej liczby naszych dobrodziejów.

Wszystko to mogło się odbyć dzięki życzliwym firmom oraz indywidualnym osobom, które wsparły nas finansowo m.in. przez przekazanie na ten cel 1% od podatku dochodowego.  Jeszcze raz dziękujemy Wszystkim i zapewniamy o wdzięcznej pamięci w naszych sercach.

Tegorocznymi sponsorami wyjazdu byli: Polska Prowincja Zgromadzenia Księży Misjonarzy, Prowincja Księży Misjonarzy New England z USA, Kopalnie Porfiru i Diabazu Sp. z o.o.  z Krzeszowic, Kancelaria Doradztwa Podatkowego A. Bazarnik z Krzeszowic, Artystyczna Pracownia Krawiecka M. Obajtek, Piekarnia Rafapol z Zabierzowa, F.P.H. Olech & Olech z Nawojowej Góry, Eden Springs  Spółka z o.o. z Czatkowic, Przedsiębiorstwo Budowlane Maxbud  z Miękini, TERRA TRADE Sp. z o.o. z Krzeszowic, Agencja PZU  J i T Sałustowicz, Bank Żywności w Krakowie, Usługi Transportowe J. SEREMAK, Firma Handlowa BUD-ROL z Krzeszowic, Pensjonat Villa Sorrento  W. Sałustowicz z Krzeszowic, sklep artykułów papierniczych ,, ABC” z Krzeszowic, F. H. U. Mega – z Krzeszowic oraz kilkanaście osób indywidualnych. Jeszcze raz dziękujemy!!!

Oto niektóre wypowiedzi o IV Letnim Wyjeździe Edukacyjno-Integracyjnym samych uczestników:


Świetnie zorganizowane były wycieczki. Bardzo dobrze, że udało się załatwić przewodników, którzy znakomicie przedstawili nam historie zabytków przez nas oglądanych. Praca w grupach była dobrze zaplanowana, chociaż podejmowane tematy wydawały się czasem za trudne dla niektórych młodszych uczestników (oczywiście ciężko jest wszystkim dogodzić, a nie było sensu podzielić ich na kategorie wiekowe). Nie zabrakło modlitwy, która jest bardzo ważnym elementem takich wyjazdów. Każdy miał czas, żeby się wyciszyć i troszeczkę zastanowić. Czas wolny był organizowany dość spontanicznie. Nie każdy z niego korzystał i dużo było samowolki. Szkoda też, że czas przeznaczony dla nas był czasami wykorzystywany, aby wykonać to, na co zabrakło czasu w planie. Wtedy czas wolny, z tych paru godzin, ograniczał się do jednej, a to trochę mało. Myślę, że należało by oddzielić to, co mamy w planie od czasu na wypoczynek, bowiem on też jest potrzebny. Ogólnie wyjazd można uznać za bardzo udany. Następny?- jeśli będzie tak, jak było, plus poprawka na to, co może nie do końca było dopracowane to będzie SUPER 🙂

Kuba 


Wyjazd ogółem był dobrze zorganizowany, cieszyło to, jak wiele można było zobaczyć. Zwiedzaliśmy bardzo dużo i to było ok. Martwiło jedynie to wczesne wstawanie i dopiero pod koniec wyjazdu mieliśmy czas wolny. W domkach było dobrze – łóżka, szafeczki, wszystko co potrzebne to było, a jakieś niedobory uzupełnialiśmy jadąc do Biedronki. Moim zdaniem zmieniłbym coś w dyskotekach, bo nie każdy chciał się bawić i może na przyszły rok jak znajdziemy się nad jakimś zalewem albo jeziorem, to fajnie by był jakiś konkurs na wodzie zorganizować.

Marcin


Na wyjeździe bardzo mi się podobało przede wszystkim to, że mieszkaliśmy w bardzo fajnym ośrodku. Oczywiście jest jeszcze więcej plusów, m.in.:

  • na strzelnicy bardzo mi się podobało,
  • odwiedziliśmy gospodarstwo,
  • ogólnie odwiedziliśmy dużo fajnych miejsc,
  • dużo dowiedzieliśmy się o dawnych czasach i o świętych,
  • mieszkaliśmy w domkach,
  • jutrznia i śniadania były w ,,rodzinkach”,
  • mieszkaliśmy nad jeziorem,
  • były fajne pogodne wieczorki, np. dyskoteka, pokaz mody,
  • spotkania w grupach były oparte na filmach,
  • msze święte nie były zawsze w tym samym miejscu, np.: na molo, w barze, w okolicznych kościołach,
  • podczas czasu wolnego można było popływać w wodzie, kajakiem lub rowerkiem wodnym.

Jest też kilka minusów:

  • nie podobały mi się zajęcia kreatywnego myślenia
  • było za mało czasu wolnego

To chyba tyle. Mam nadzieję, że w następnym roku odbędzie się kolejny taki wyjazd 😉
Gosia


Mi na wyjeździe podobało sie wszystko, tylko szkoda, że nie było wieczornej adoracji tak jak na poprzednim wyjeździe, a tak to wszystko super 🙂

Iza 


Na tegorocznym wyjeździe było wspaniale. Ośrodek, w którym wypoczywaliśmy był położony nad pięknym jeziorem. Podobały mi się bardzo dobrze zorganizowane wycieczki do pięknych, historycznie ważnych miejsc. Poznałam wielu wspaniałych ludzi. Na wyjeździe panowała wspaniała, niemalże rodzinna atmosfera.

Ola


Fajnie było. W przyszłym roku nie wiem, co można dołożyć może jakieś fajne coś, ale nie wiem, co. Było fajnie podobało mi się i git. Może trochę za dużo jedzenia, ale okay no nie wiem, co jeszcze napisać na następne wakacje jedźmy gdziekolwiek, ale nie w góry.

Natalia


Tegoroczne rekolekcje, które miałam okazje spędzić w Ostrówcach były dobrze zaplanowane. Dzięki temu wyjazdowi mogłam dużo wnieść w swoje życie. Podobały mi się poranne wstawania, jutrznia w domkach i wspólne śniadania. A to wszystko w tzw. ”rodzinkach”. Wycieczki np. do  Bydgoszczy, Torunia i innych miejsc na długo zapadną w mojej pamięci. Dziękuję za mile spędzony czas podczas tych rekolekcji.

Angelika


Zacznijmy od plusów:

  • fajne miejsce i lokalizacja (ośrodek)
  • śniadania i jutrznia ”w rodzinkach”
  • msze np. na molo czy  w barze
  • wiocha (traktor kombajn i świnki)
  • wolny czas w dużych miastach
  • zakupy w biedronce
  • ciekawe filmy
  • ciekawe formy podsumowania pracy w grupach (np. sąd)
  • grill.

No to teraz minusy:

  • mało czasu wolnego
  • warsztaty kreatywnego myślenia
  • można by było dodać zajęcia sportowe
  • wczesne wstawanie

 Maja 


Szczerze mówiąc ten wyjazd był o wiele lepszy od zeszłorocznego.  Jak większości, tak i mi bardzo podobał się pomysł spania w domkach i jedzenia śniadań w “rodzinkach”.  Do mojego gustu przypadło także zróżnicowanie pogodnych wieczorków, strzelanie na strzelnicy i dużo czasu wolnego w większych miastach.  Minusów nie było dużo, a raczej były mało zauważalne. Ogólnie mówiąc wyjazd bardzo mi się podobał.

Agata 


Mi się podobało, to że: mieszkaliśmy w drewnianych domkach i poznawaliśmy się nawzajem, uczyliśmy się samodzielności, przygotowaliśmy sobie śniadania, mogliśmy się kąpać w jeziorze. Podobało mi się pływanie statkiem,  dyskoteka, grille, pływanie kajakami i rowerkami, wyjazd na wieś (zobaczenie świnek, kombajnu, traktora). Fajnie też było w wiosce indiańskiej i te motory:). Nie podobało mi się poranne wstawanie, za mało czasu wolnego dla siebie,  mało spotkań gitarowych,  nie było tańców, za krótkie były dyskoteki, mało ognisk z kiełbaskami.

Ula

Korzystając z tej witryny, zgadzasz się zaakceptować naszą Politykę Prywatności i Politykę Cookies.